[HENRYK GIEDROYĆ]
Strony 122, 123


   Dnia 14 III
Niewyspany jestem niech to schlag trafi. Wieczorem bridge u Tatiany, musiałem być gospodarzem.

   Dnia 15 III
Dziś miałem ochotę iść do kina i dzwoniłem do Ruszkowskiej, ale kina były zamknięte.

   Dnia 16 III
Dzisiaj musiałem iść niestety do kina sam, bo i Ruszkowska i Hedda zawiodły. Byłem na dwóch filmach w „Bezandinie”.

   Dnia 17 III
Wieczorem rozdanie świadectw maturalnych w domu Polskim na Christian Tell w Bukareszcie. Były rozliczne mowy, rozliczne picie. Popiło się braterstwo w niesłychany sposób. Przepuściłem szturm i zdobyłem pierwsze okopy, na jutro umówiłem się z Lalą.

   Dnia 18 III
O 18tej wieczorem spotkałem się z Lalą w kawiarni Galerie Laffayette wypiliśmy tam oranżadę i poszliśmy do kina na dwa filmy „Żelazna pięść” i drugi „Rodzina sędziego Hardy”. Gwiżdżę na wszystkie inne, ta jest rzeczywiście warta grzechu.

   Dnia 19 III
Dziś miało być przyjęcie w Bursie, ale dyrektor nic nie urządził więc żeśmy tylko pożegnali Ninę, która wyjeżdżała do Francji i namówiliśmy Gostyńskiego, żeby coś

Następna