[HENRYK GIEDROYĆ]
Strony 124, 125



u niego urządzić. On się zgodził, pieniędzy od nas nie chciał przyjąć i urządził bardzo fajną kolacyjkę. Humory były jednak kiepskie.

   Dnia 20 III
O godz. 10.30 zebraliśmy się wszyscy na piazza Romana i złożyliśmy się po 50 lei każdy, aby zwrócić Gostyńskiemu. On pieniędzy przyjąć nie chciał, więc postanowiliśmy zrobić mu rewanż. Była tylko kwestia lokalu. Ja z Wojnarowskim poszliśmy do Lali, no ale ona u siebie zrobić nie może. Więc rozeszliśmy się z niczym. O piątej byłem znowuż u Lali. Kolację jadłem w Italo.

   Dnia 21 III
Napisałem list do Mamy. Więc okazuje się, że ja mogę zrobić ten rewanż u siebie, o czym zaraz wszystkich powiadomiłem. Odebrałem pieniądze (50cio lejówki), dostałem 1550, tysiąc lei zabrała mi Tatiana. Kolację jadłem z Ferdziem w „Bucuresti de alta data”.

   Dnia 22 III
Wielki Piątek. List do Stasia i niestety jedliśmy mięso na obiad. Po obiedzie byłem u Lali. Kolacja z Ferdziem u Italiańców.

   Dnia 23 III
Przygotowania do obiadu Wielkanocnego mają być u nas goście jutro.
Następna