Bukareszt 21 grudnia
Konstantin Nacu 4 ap. 10

    Kochany Panie Bernardzie

Dowiedziałem się od przyjaciół, że jest Pan w Wilnie. Proszę wierzyć, że ucieszyłem się z tego niezmiernie. Idzie tylko, by Pan się tu czy w Paryżu pokazał jak najprędzej. Roboty tu jest masę, chociażby konieczność powtórzenia naszej tegorocznej wycieczki. Proszę więc jak najprędzej dać nam znać o sobie. Słoń się o Pana b. dopytuje.
   Z moich przyjaciół jest tu Jerzy. Niestety o Irenie nic nie wiemy. Jest Ksawer i Miś we Francji w wojsku razem z Adolfem. Aleksander niestety został. Ja tu tymczasem siedzę – nie wiem jak długo. Zapewne pojadę do Paryża. Jeśli moje plany zawiodą, a to nie jest wykluczone a raczej prawdopodobne, to też pójdę w ślady swoich przyjaciół.
    Bardzo będę prosił – poza wiadomościami o sobie — o polecenie by "Kurier Wileński" przysłał mnie komplet. Jeśli Pan spotka Seweryna Wysłoucha, to proszę mu powiedzieć, że bardzo reflektuję na skrypt, który mi kiedyś czytał. Chcę to wydać i bardzo mi na tym zależy. Ponadto bardzo proszę o podanie znajomym mego adresu.

    Serdeczny uścisk dłoni

    Jur. Giedroyć